Na drzwiach jednej z sopockich restauracji jej właściciel umieścił napis „Rosjan nie obsługujemy”.
Można rzec: jego cyrk i jego małpy, chociaż…? Użył liczby mnogiej, więc wypowiedział się nie tylko w swoim imieniu. Nie dookreślił jednak, kto za nim stoi albo kogo ma pod sobą.
Bo przecież nie mnie. Sam mówię za siebie.